Hej Wszystkim!
Trochę mnie tu nie było ale musicie mi wybaczyć.
Od kilku tygodni bardzo źle się czuję, ciągle leżę w łóżku i nie mam na nic siły.
Postaram się wziąć się w garść i nadrobić stracony czas.
Dopiero jak pogoda się zepsuła i jest trochę chłodniej mogę jakoś funkcjonować.
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka zdań o cudownej książce Matthew Quick'a "Poradnik pozytywnego myślenia".
Jest to niezwykła opowieść o chłopaku, który wylądował w psychiatryku.
Kiedy wraca do domu na odpowiedzialność swojej mamy zaczynają się jego perypetie.
Uważa, że jego życie to film, który zakończy się happy endem.
A tym szczęśliwym zakończeniem jest powrót jego byłej żony.
Sądzi, że jeśli będzie wysportowany, uprzejmy i posłuszny w łykaniu kolorowych pastylek wszystko będzie jak dawniej...
Szczerze zachęcam do przeczytania tej niesłychanie ciekawej, zabawnej a zarazem intrygującej historii.
Po przeczytaniu książki natychmiast obejrzałam film i powiem Wam, że on nawet w 40 % nie oddaje tego co książka.
Pozdrawiam Was Kochani i obiecuję, że już niedługo będzie nowa notka:))))
No właśnie ja mam film i zamierzam go obejrzeć...ale skoro mówisz, że nie oddaje tego co książka to hmm....
OdpowiedzUsuńFajnie obejrzeć film ale po przeczytaniu, wtedy można się odnieść:)
UsuńJa zaczęłam troszkę od końca, bo najpierw obejrzałam film, który akurat miałam pod ręką. Jak tylko uda mi się dorwać książkę to ją przeczytam :-))
OdpowiedzUsuńChętnie Ci pożyczę:**:)
Usuńfilm mnie nie wciągnął... ;) może z książką byłoby inaczej:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam oglądać film, niestety mnie nie zachęcił, może faktycznie powinnam zacząć od ksiązki?
OdpowiedzUsuń